Ogłoszenie

Quick News Nasi Mistrzowie
Posty na Backstage/Ring liczą się do 12:00 w dzień gali, a na PPV do 12:00 dnia gali.


#1 2011-12-31 13:41:18

Rafael

http://img33.imageshack.us/img33/3087/opener.png

Zarejestrowany: 2011-12-29
Posty: 64
Punktów :   

(#1) Saturday Night Exceed! (31.12.11) - Rise up!

http://img140.imageshack.us/img140/8150/qen2ivo0.jpg



Theme Exceed!



JL Witamy państwa na pierwszym w historii Exceed. Witają państwa Michael Cole i...
MC ... i zaczynamy!
JL i... Jerry Lawler. Historyczne wydarzenie przed nami. Mniejmy nadzieję, że takich wydarzeń będzie sporo w historii nwu.
MC Etam. Po prostu kolejna nowa federacja, jest takich tysiące. Gdyby nie ja to ani jednego znanego nazwiska by nie było w tej...nadzianej gwiazdami federacji.
JL Michael jak zwykle skromny. Przed nami speech Teddy'ego Longa nowego GM'a Exceed.
MC Ehh będzie przynudzał jak zwykle. Może wreszcie powie coś co każdy chce usłyszeć.
JL Oto Teddy Long!

Jim Johnston - MacMilitant



Rozbrzmiewa pierwszy theme w historii NWU i na rampie pojawia się nowy GM Exceed!

Teddy Long Witajcie! Wita was nowy Generalny Manager Exceed! Mam nadzieję, że jakoś przetrwamy te trudne dla nowej federacji czasy. By was pocieszyć wystawiłem dziś 5 walk, które moim zdaniem powinny was przybliżyć do Exceed. Pierwsza walka, niby to opener ale taki skład powinien zagościć na Main Evencie. Chcę wam rónież przedstawić, że za tydzień odbędą się 2 walki klasyfikacyjne do pasów tej federacji. Dobra czas zacząć galę... Przed wami opener pierwszej i ostatniej gali w roku!

I've Had Enough! I Make you Swap! Na arene z mikrofonem w ręku wchodzi Wade Barrett. Wade wchodzi do ringu po czym mowi : Witam wszystkich teraz mam zamiar przedstawić mam mojego towarzysza na dzisiejszy wieczór. Na arenie slychac theme Alberta Del Rio. Tuz przed pojawieniem Alberto Ricardo Rodriguez zapowiada Alberta

Senoras y senores, Ponte de pie! Y me ayude a introducir ese gran hombre.
Él es un hombre que es tan guapo como él es peligroso.
Él es un hombre cuyo esplendor coche vale más de su casa. Él es el grande! El único! Alberto del RRRRRrrio!

Tuz po zapowiedzi na arenie pojawia sie Alberto Del Rio z mikrofonem. Alberto powoli idzie w strone ringu, nastepnie wchodzi do ringu. Alberto staje kolo Wade'a nastepnie slucha co Wade ma do powiedzienia

Wade: Razem z Albertem mam zamiar dzis wspolpracowac w Fatal 4 Way Matchu. Uzgodnilismy razem ze z tej czworki pojedynkowej my w dwojke jestesmy najlepszymi i postanowilismy polaczyc sily aby zdominowac cala walke. Nie bedziemy ze soba walczyc , Ja będę atakował człowieka na ktorym mam zamiar sie zemscic. Nie ważne kogo. A Alberto bedzie atakowal ... ehh.... nie ważne. I zagramy w pewien pojedynek ktory pierwszy przypnie rywala zwyciezy pojedynek w trudnych sytuacjach bedziemy sb pomagać jednak nie zawsze bedziemy mogli na siebie polegać... Alberto co ty masz nam teraz do powiedzenia?

Alberto: Wade, cos mi tu nie pasuje. Powiedziales ze MY jestesmy najlepsi z tej czworki, jakie my?! chyba chciales powiedziec ze ja. Ale dobra, znaj moje dobre serce, wybaczam ci tylko zeby mi to bylo ostatni raz! Skoro mnie tak bardzo prosisz to mozemy sobie pomagac, dlaczego nie? *publicznosc buczy*. Aaaa, Tylko pamietaj Wade, jezeli choc jeden raz mnie dotkniesz to tak cie zalatwie ze bedziesz taki malutki i bedziesz sie bal jak chiuaua. *smiech*.

Zaczyna grac theme Alberta Del Rio, po czym Alberto puszcza oko do Wade'a. Alberto wychodzi jako pierwszy do BS, po nim wychodzi Wade.


Fatal 4 Way Match
Alberto Del Rio Vs Triple H Vs Wade Barrett Vs Zack Ryder


Zawodnicy krążą po ringu mierząc się wzrokiem,w końcu Triple H wraz z Albertem Del Rio wchodzą w klasyczne zwarcie,a druga dwójka patrzy na siebie po czym spogląda na zawodników,którzy znajdują się w klinczu,aż po kilku sekundach Zack rzuca się na Alberta,a Barrett na Triple H.Wszyscy wymieniają się ciosami,ale z ringu nagle wypada Wade,a za nim z kwadratowego pierścienia wychodzi The Game,który podnosi Wade i rzuca nim o barierki,ale po chwili kamera przenosi się do ringu w którym Alberto podnosi Ryder"a z maty i uśmiechając się szyderczo wykonuje Double Knee Backbreaker,ale Del Rio zaraz po tej akcji zostaje powalony Clotheslinem przez Triple H,który szybko uporał się z anglikiem,a teraz łapie w Headlock Milionera i przechodzi z nim pod lin gdzie rzucam nim o nie i ustawia się na środku ringu czekając na Meksykanina,ale ten zostaje złapany przez Barretta,który łapie nogi Del Rio i wyciąga go z ringu.The Game obserwuje to wszystko,ale po kilku sekundach biegnie do lin po czym się pod nimi wyślizguje i atakuje Wade"a znęcającego się nad Arystokratą.HHH natychmiastowo atakuje brzuch Barretta i kiedy ten się łapie za brzuch doświadczony Hunter łapie rywala pod DDT i wykonuje mu właśnie tą akcje.Alebrto zdążył już dojść do siebie i ucieka do ringu gdzie czeka już na niego Zack Ryder,który natychmiastowo powala Del Rio Clotheslinem,a ten jakby nigdy nic wstaje z maty i zostaje złapany w Headlock,ale po chwili Zack sprzedaje Meksykaninowi szybki Gut Kick i szykuje się Hangman's neckbreaker i....i nic ponieważ do ringu wchodzi Wade Barrett,który atakuje Zack"a Clotheslinem w tył głowy,a ten puszcza Del Ria,który czołga się za ring,ale tam na niego czeka Triple H od którego dostaje silny Spinebuster tak samo ja Ryder od Wade"a.Dwaj zawodnicy pozostali na nogach jeden na ringu drugi za,ale najwidoczniej  na razie żadnemu nie spieszy się do zaatakowania drugiego ponieważ zajmują się tymi,którzy nie są na nogach.Triple H podnosi Alberta i rzuca nim o barierki,a Stu wynosi Zack"a pod Spining Side Slam i....w ostatniej chwili puszcza Long Island Iced-Z i szybko biegnie na HHH,który tak samo biegnie w stronę Wade" i mamy Double Clothesline,zawodnicy padają jak martwi na macie,a Alberto Del Rio wbiega do ringu i kładzie rękę na Triple H,ale Ryder który leży tuż obok Wade robi to samo co Del Rio,a sędzia stoi jak wryty i nie wie co robić.To już mógłby być koniec walki,ale w takiej sytuacji nikt nie wie co zrobić,ale Del Rio nie wytrzymuje i odpycha Rydera od Barretta po czym z ringu wyrzuca Huntera,a Zack Wade"a.Arystokrata patrzy się ze wściekłością w oczach na Internet Championa,aż po krótkiej wymianie zdań rzuca się na niego i zaczyna okładać,ale Zack szybko odskakuje od Meksykanina po czym gdy ten się odwraca w jego stronę powala go Clotheslinem i szybko atakuje go Leg Dropem,co daje trochę czasu,ale ten szybko podnosi Alebrta,następnie wynosi go pod Double underhook powerbomb i szybko wykonuje.....nie,nie wykonuje tej akcji ponieważ zostaje zaatakowany przez Triple H,który doszedł przez kilkanaście sekund do siebie i teraz podnosi Zacka i widzimy szybki Irish Whip po którym Ryder dostaje silny Spinning spinebuster,a HHH podejmuje bardzo ryzykowną decyzje jaką jest zapięcie Figure four leglocku.Zack próbuje się wydostać,ale chyba nie da rady i może zaraz odklepać,albo jednak nie ponieważ Wade wchodzi do ringu i częstuje Huntera Big Bootem,a ten natychmiastowo puszcza Long Island Iced-Z,za to Alberto Del Rio,który jeszcze przed chwilą leżał za ringiem wyrzuca Wade"a z kwadratowego pierścienia Dropkickiem po którym od razu podnosi The Game z maty i wykonuje mu szybki German Suplex po którym także wyrzuca go z ringu i zostaje sam na sam z Zackiem,który jest już na nogach i biegnie wprost na odwracającego się Alberta,i mamy ładny Rough Ryder i pin 1...2...Alberto podnosi bark po czym zostaje wyciągnięty z ringu przez Ricardo Rodrigueza,a Zack chyba nie może uwierzyć w to co się stało ponieważ klęczy na macie....ale co to?Wade wbiega do ringu i atakuje Zack"a ładnym Big Bootem po czym dokłada Spinning Side Slam i szykuje się akcja kończąca Anglika.Ryder jest już na barkach,a Wade rzuca nim o matę wykonując Wasteland po czym kładzie rękę na ciele Zacka,a sędzia zaczyna liczyć 1...2....Triple H jest w ringu i rzuca się na Barretta tym samym przerywa mu pin,a Wade odwracając się w stronę HHH dostaje silnego slapa po czym Gut Kick,Spinebuster,a Wade ląduje na macie,Triple H nie ma zamiaru go to mam zostawić ponieważ podnosi go i szykuje się akcja kończąca Triple H i...i mamy Pedigree,którego dawno nikt nie widział po czym pin 1....2..,i kolejny raz pin zostaje przerwany,ale tym razem przez Alberta Del Rio,który tak samo jak jego poprzednicy rzuca się na przypinającego zawodnika,ale Rio nie ma zamiaru wdawać się z Triple H w wymianę ciosów tylko szybko go podnosi i szybki Enzuigir po czym wyrzuca Barretta z ringu,a poza nim Ricardo Rodriguez stoi przy krawędzi i pilnuje wejścia do niego,a w kwadratowym pierścieniu Alberto Del Rio wykonuje German Suplex Hunterowi i coś się szykuje.Arystokrata podnosi Triple H,ten próbuje się wyrywać,ale to mu się nie udaje,a Alberto Del Rio zapina Cross Armbreaker.Zack Ryder jest za ringiem i próbuje do niego wbiec,ale Ricardo rzuca się na niego.....HHH jest blisko odklepania i.....odklepuje,wade łapie się za głowę ponieważ już był blisko zakończenia walki.Del Rio widząc Wade"a puszcza Huntera i wychodzi z ringu ciesząc się ze zwycięstwa.

Gaśnie światło, na titantronie pojawia się biały wielki napis:

Gdybym urodził się brzydki nie słyszelibyście o Teddym Longu.



I'm Voices... Publika zareagowała aplauzem! Na titantronie ukazały się loga Randy'ego Ortona, a po chwili on sam wyszedł powoli na rampę! Zatrzymał się na chwilę i przyjął pozę Anidosa. Następnie ruszył w stronę kwadratowego pierścienia z dziwnym spokojem. Przeszedł przez środkową linę i poprosił głównego sędziego o mikrofon. Przeszedł się chwilę po ringu i powiedział:

- Dzisiaj czeka mnie walka z Dolphem Zigglerem. - poczekał, aż publika się uspokoi - Ta walka, to tylko krótka droga, do mojego celu, pasu Wagi Ciężkiej. Ziggler ma nikłe szanse, woli teraz ustawiać swoje włosy na żel, niż przygotowywać się do tej walki. Już przed nią możemy stwierdzić, kto wygr... - nie dokończył, gdyż ktoś mu przerwał.

To Michael Cole! Wstał on z krzesełka i wziął mikrofon do ręki. Uśmiechnął się do niego i spojrzał mu w oczy. Jerry próbował go uspokoić i kazać usiąść, jednak ten już wszedł na schodki, a potem do ringu. Ludzie z trybun zaczęli buczeć. Orton wpatrywał się w niego z niedowierzaniem. Ten przybliżył się do niego ze spokojną miną i powiedział:

- Randall... Czy ty naprawdę myślisz, że pokonasz dzisiaj Dolph'a? Myślisz, że twoja siła i "super furia" tutaj coś dadzą? Odpowiedź brzmi: nie. - zrobił przy tym złośliwy uśmiech - Bo wiesz... Tacy zawodnicy jak on wolą ustawiać żel na włosach, niż naiwnie myśleć, że się wygra. Tacy jak oni zdają sobie sprawę z kim walczą. Nie myśl sobie, że jesteś najlepszy i wszystkich pokonasz w drodze o ten piękny pas, na który ty i tak nie zasługujesz.

Fani zaczęli skandować imię Ortona i krzyczeć: "RKO". Ten jednak nie wyglądał na zdenerwowanego, wręcz przeciwnie rozbawiły go słowa Michaela. Zrobił krok do przodu i uniósł rękę w górze, uśmiechając się. Następnie przyłożył mikrofon do ust i powiedział cicho, jakby tylko Cole słuchał...

- Skoro ja nie zasługuję na ten pas... To kto? Dolph? Christian? Triple H? Nie rozśmieszaj mnie. Dobrze wiesz, że wszystkich tych zawodników pokonałem wielokrotnie. Podaj mi jakiegoś zawodnika, z którym mógłbym walczyć, a pokonam go. Nikogo tutaj się nie obawiam... - podrapał się po brodzie i dokończył - Tacy jak on... Tacy jak on nie mają plany. Oni godzą się na porażki...

W tym momencie Cole wybuchnął śmiechem. Skulił się i przytrzymał lin, aby nie upaść. Kiedy już się ogarnął i wyprostował, przybliżył się tak, że dzieliło ich kilkanaście centymetrów.

- Randy... Ty jesteś mocny tylko w gębie... W ringu jesteś słaby! - po tym znowu zaczął się śmiać....

Orton zrobił się czerwony. Upuścił mikrofon i podszedł do komentatora. Patrzył na niego takim wzrokiem, jakby chciał go rozszarpać. Doping publiki dał o sobie poznać, krzyczeli ciągle nazwę jego koronnej akcji... Michael odsunął się trochę, gotów do ucieczki... Wszyscy już widzieli, co się stanie. Orton zgarbił się i uniósł ręce... Cole już upadł się skulił, aby ucieknąć z ringu przez liny. Apex złapał go szybko i pchnął na środek ringu. Michael się przewrócił, jednak jak najszybciej chciał wstać... Kiedy tak się stało, Orton zbliżył się do niego i RKO! Publiczność zareagowała aplauzem! Na całej sali rozbrzmiało jego theme... Ten wstał i skierował głowę ku górze... Następnie wspiął się na narożnik, przyjmując pozę Anidosa. Opuścił ring, kierując się na Backstage... Wykonał ostatni taunt i opuścił sale...

Reklamy



Normal Match for 1# Contender for Intercontinental Championship
Ahmed Hassan Vs Jeff Jarett


czas na walkę o pretendenta do pasa IC. Obaj panów widzimy już w ringu. Gong! Zaczynają od klinczu w którym wygrywa Ahmed i przepycha Jarretta do narożnika i tam zaczyna się nad nim znęcać. Jarrett dostaje potężny punche w głowe i kopniaki w brzuch. Po chwili Jarrett rozpływa się w narożniku i pada na matę. Ahmed nie zwleka zaczyna go dusić nogą na tyle ile sędzia mu pozwoli. Kiedy sędzie przerwie atak Ahmed bierze rozbieg i kopniak w głowę! Jarrett w świecie Ahmeda. Hassan chwilę odpoczywa i zabiera się do następnego ataku, podnosi Jarretta Irish Wheep na liny, Jarret już wraca do Hassana i Big Boot ! Jeff Jarrett pada na matę, a Hassan pinuje 1.....2.... nie ma! Jarrett podnosi barki. Hassan zaczyna podduszać Jarretta po pewnym czasię Jarrett się podnosi i z łokcia zaczyna uderzać Hassana który puszcza go, Jarrett wykonuje Irish Wheep jednak skontrowane, Jarrett po raz kolejny wraca do Hassana a ten szykuje Clothesline, Jarrett się chyla odbija się od naprzeciwległych i mamy Lariata! Hassan pada na matę, teraz to Jarrett rozdaje karty. Widać po Jeffie, że doznał przypływu adrenaliny i jest niesamowicie zmotywowany żeby wygrać tą walkę, więc nie zwleka widząc, żę Hassan leży na macie zaczyna go kopać po każdej części ciała kiedy to mu znudzi, czeka aż Hassan będzie stał na nogach. Hassan podnosi się ledwo za pomocą i mamy Enzuigiri, Hassan totalnie odlatuje odziwo nie londuje na matę tylko wpada do narożnika i się o niego opiera. Jarrett widząc to robi rozbieg i Drop Kick na stojącym w narożniku Hassanie, Ahmed leży prawie nie przytomny! Jarrett już wie co ma teraz zrobić podnosi swojego rywala kopie go w brzuch i..... The Stroke mamy pin! jednak nie Jarrett zapina Figure-four leglock! Coż za seria! Ahmed próbuje coś zrobić jednak nie wytrzymuje bólu odklepuje. Walkę wygrywa Jeff Jarrett i to on zostaje pretendentem do pasa IC.

Na rampie pojawia się Cody Rhodes. Rhodes arogancko się uśmiechając kroczy w kierunku ringu. Gdy zbliżył się do kwadratowego pierścienia jego mina spochmurniała. Młody Rhodes zatrzymał się, rozejrzał po publiczności po czym znowu się uśmiechnął. Lekkim truchtem podbiegł do linek, wskakując na apron. Przechodzi parę kroków wzdłuż linek po czym wchodzi na niego pod górną liną. Wchodząc lekko zakręcił się w koło próbując złapać równowagę. Na środku ringu leżał mikrofon, Cody podniósł go. Theme umilkł, wrestler złapał się za czoło i po kilku sekundach przemówił.
Cody: To miejsce. To miejsce jest dość szczególne, a to dlatego… że tutaj… nastanie nowa era. Chodzi tu o erę przyszłej największej gwiazdy WWE Cody’ego Rhodesa. To tu rozpocznie się nowy rozdział tej historii to tu stare gwiazdy odejdą w zapomnienie po to by zrobić miejsce dla nowej, wschodzącej gwiazdy drugiego pokolenia – syna legendarnego Dusty’ego Rhodesa i brata niejakiego Goldusta. Moje pochodzenie, moje pochodzenie już na początku stawia mnie ponad resztę tej niegodnej hołoty.
Rhodes umilkł, spojrzał się w kierunku Back stage’u po czym lekko się uśmiechnął, po czym wybuchł wręcz psychopatycznym śmiechem.
- Wiele z was zapewne myśli że oszalałem, może macie tutaj rację. Za chwilę powiecie że odbiła mi szajba i wyobrażam sobie za dużo bo jestem synem legendy. Powiem wam coś, tak więc… to nowa era. Już wkrótce na dźwięk nazwiska Rhodes nikt nie będzie myślał o mym ojcu, ponieważ nadeszła nowa era, lepsza niż ta poprzednia. Era Cody’ego Rhodesa – przyszłego World Championa.
Cody po raz kolejny się zaśmiał po czym zamilkł tak gwałtownie jak zaczął. Mocno zmarszczył brwi i spojrzał w kierunku publiczności.
- Tak więc… nadszedł czas byście się z tym pogodzili, niech wszyscy zaczną krzyczeć: Age of Cody, Age of Cody, Age of Cody!
Publiczność była jednak innego zdania i zamiast „Age of Cody” skandowali „Cody Sucks”. Natomiast młody Rhodes jedynie na te słowa się uśmiechnął:
- Stało się tak jak myślałem, znienawidziliście mnie. Ale to dopiero początek, bowiem nowa era, to era nienawiści. Ponieważ zrobi tutaj takie show że wręcz mnie zna widzicie. Tak więc… Age of  Cody!
Syn Dusty’ego odrzucił mikrofon po czym z pochmurną miną zszedł z ringu, wychodząc na chwilę się odwrócił tylko po to by szyderczo się uśmiechnąć.

Normal Match
Dolph Ziggler Vs Randy Orotn


Walka rozpoczęta.Zawodnicy ruszają na siebie i od razu mamy klasyczne zwarcie w którym przeważa silniejszy Orton,który spycha swojego przeciwnika do narożnika gdzie zaczyna dusić oponenta,ale sędzia nie czeka tylko od razu zaczyna liczyć,ale randy przez chwile nie puszcza dopiero sędzia tego pojedynku odciąga go,a żmija odwraca się w jego stronę co wykorzystuje Dolph,który ucieka z narożnika.Randy to zauważył i od razu idzie do Zigglera,który odbija się od lin i biegnie na oponenta,ale Blondyn nie trafia Clotheslinem i biegnie dalej,żeby odbić się od lin,ale tym razem zostaje zaskoczony przez Ortona,który powala go Dropkickiem.Randy szybko wyskakuje w powietrze i widzimy silny Knee Drop po którym Dolph Ziggler podniósł się z maty,a The Legend Killer nie czekając łapie go za rękę i rzuca z wielką siła o liny od których ten się odbija i biegnie na Ortona,który próbuje wykonać Spinebuster,ale Dolph w ostatniej chwili unika tego ataku przeskakując nad przeciwnikiem i biegnie do lin od których się odbija po czym powala Ortona Clotheslinem,ale ten szybko się podnosi,ale od razu inkasuje Dropkick od Dolpha,który już wykonuje następną akcję jaką jest Jumping elbow drop.The Natural podnosi rywala sprzedaje mu szybki Gut Kick i szykuje się jakaś akcją,a jest nią Leg Drop Bulldog.Orton po raz kolejny wita się z matą,a Ziggler podnosi rywala i wrzuca go do narożnika po czym rozpędza się i.....i trafia w narożnik ponieważ Randy w ostatniej chwili odskoczył.Ziggler odchodzi z narożnika trzymając się za głowę,ale The Viper nie czeka tylko łapie swojego przeciwnika i mamy European uppercut,Dolph traci równowagę ale jeszcze trzyma się na nogach ponieważ Ortona łapie go za rękę i rzuca o liny od których ten się odbija i do niego wraca nadziewając się tym samym na Spinebuster po których piękna blondyn spotyka się z matą.Apex Predator nie zwalnia tempa tylko podnosi Zigglera który jest przy linach i wyrzuca go za nie po czym naciąga go na drugą linę i widzimy ładnie wykonane Rope-hung DDT od bardziej doświadczonego zawodnika.Randy nie czeka,aż Dolph się podniesie tylko szybko go podnosi i rzuca o liny po czym gdy ten do niego wraca łapie rywala i wykonuje Snap Scoop powerslam.Orton rzuca się na matę czyli szykuje się RKO,Ziggler chyba wie co się święci ponieważ wstaje powoli,jest już na nogach Ortona wyskakuje w powietrze,ale Pan Perfekcyjny odpuycha go od siebie tak,że ten leci na liny po czym wraca do Zigglera ale nadziewa się na Superkick po którym traci równowagę.Dolpg Ziggler chce wykorzystać moment w którym Randy jest odwrócony tyłem i wykonuje mu swoją akcję kończącą jaką jest Zig-Zag.....nie jednak nie Orton złapał się lin,a z akcji Zigglera nic nie wyszło bo jego rywal nawet się nie poruszył,ale teraz randy szybko się odwraca i mamy RKO!Orton pinuje 1....2...Ziggler jakimś cudem odrywa bark,a zmęczony Randy patrzy na sędziego z niedowierzaniem,a po kilku sekundach wstaje i idzie do narożnika po czym patrzy się na Zigglera,który jest na kolanach bierze rozbieg i mamy Punt kick,Dolph leży nie przytomny na macie,a Orton pinuje 1....2....3.Zwycięzcą walki zostaje randy Orton,który patrzy się na swojego przeciwnika z szyderczym uśmiechem.



Backstage, widzimy Matta Strikera od wywiadów z wyjątkowym gościem. Jest nim... Sheamus!

Matt Striker: Więc King Sheamus bez walki na pierwszym w historii Exceed?
Sheamus ... To tylko jednorazowy wybryk naszego nowego GM'a.
Matt Striker Wybryk, więc uważasz, że za tydzień będziesz występował?
Sheamus Co to za pytania są? Jasne, że wystąpię. Wystąpię w meczu o pas WHC.
Matt Striker Cóż za samoocena... godna pozazdroszczenia...
Sheamus Dobra weź się zamknij już!
Sheamus odszedł z stanowiska do wywiadów zostawiając zdziwionego Strikera z mikrofonem w ręku.

Przenosimy się na ring gdzie widzimy HBK'a po chwili Chris Jericho wychodzi na rampę, jednak z mikrofonem w ręku, zaczyna mówić do przeciwnika stojącego w ringu.
Y2J: Shawn, Shawn, Shawn... sprawiasz radość swoimi wieśniackimi wejściami na ring tym hipokrytom? Zniżasz się do ich poziomu? Liczysz tylko na nich? - słychać buczenie. - Taka jest prawda, hipokryci! Dzisiaj muszę Ci coś udowodnić, ale nie tylko Tobie... menadżerowi i tym z boku. - wskazuje na widzów. - Masz dwie opcje odklepiesz po Walls of Jericho albo będziesz leżał nieprzytomny po Codebreaker'ze. Nie masz dużego wyboru... Dzisiaj nie zblokujesz mi drogi do pasa wagi ciężkiej, wieśniaku! Tak, tak - dobrze słyszeliście, ja jestem najlepszy na świecie i mi sie to należy. Dzisiaj nastał Twój dzień! - patrzy się na jakiegoś 7-letniego dzieciaka w pierwszym rzędzie na widowni, pyta się go:
- Cześć, jak Ci na imię?
- Mam... na imię John.
- Jak myślisz kto wygra tą walkę: Ja czy tamten wieśniak.
<Dziecko milczy. >
- No gadaj!
- Shawn... - dzieciak się rozpłakał.
- Nie rozśmieszaj mnie, bachorze! - Chris od niego odszedł.
- Kolejny hipokryta na sali! Jesteście żałośni... tak, wszyscy! Ale ja wam pokażę, że te dziecko nie ma racji, że jest hipokrytą, jak wy wszyscy! A teraz czas na Twój wybór Shawn, wracaj do swojej wioski albo stań ze mną w ringu!
Y2J rzuca mikrofon na teren koło rampy i wchodzi do ringu, mierząc się wzrokiem z Shawn'em Micheals'em.

Normal Match
Chris Jericho Vs Shawn Michaels


Tak więc rozbrzmiał gong, symbolizujący początek walki. Obaj uczestnicy ruszyli powoli w swoją stronę, jednakże tylko po to, aby po chwili znaleźć się w klasycznym klinczu. Przez dłuższą chwilę żaden nie mógł przejąć inicjatywy, ale ostatecznie to Chris Jericho wykręcił rękę swojego oponenta, przechodząc za jego plecy. W sumie nie ma co się dziwić – HBK nie jest już pierwszej świeżości. Y2J uderzył Shawna w plecy kilkoma tak zwanymi „maczugami”, a kilka sekund później  wykonał Tiger Suplex, próbując przy tym przypiąć swojego oponenta w mostku. Michaels jednak przerwał przypięcie ledwie po tym, jak sędzia uderzył pierwszy raz w matę. Pierwszy podniósł się agresor, który to dalej kontynuował swoje ataki – na początku wykonał Dropkick, uderzając przy tym swojego oponenta w głowę, pod czego wpływem padł na ziemię. Następnie, Jericho odbił się od lin za plecami przeciwnika, i ruszył w jego stronę z zamiarem wykonania One-Handed Bulldoga, ale HBK zachował zimną krew, i  pochylił się lekko, w wyniku czego zdezorientowany Chris odbił się od lin przed nim, a następnie zainkasował Inverted Atomic Drop – to musiało boleć, ponieważ Y2J upadł na ziemię. Teraz nadeszła kolej Shawna, który nie zamierzał oszczędzać swojego przeciwnika. Podniósł on rywala, a następnie, nie czekając długo, wykonał kilka potężnych uderzeń łokciem w głowę Chrisa, po czym powalił go szybkim DDT.  Heartbreak Kid zauważył, iż ma chwilę spokoju, tak więc postanowił zatauntować do publiczności, co spotkało się z jej wielkim odzewem.  Shawn obrócił się, i zobaczył podnoszącego się na kolanach oponenta, tak więc uśmiechnął się lekko, po czym wykonał szybkie Step-Up Enzugiri, powalające go na ziemię ponownie. Michaels miał zamiar powoli kończyć ten nużący pojedynek. Pomógł podnieść się powoli swojemu oponentowi, po czym wsadził jego głowę między swoje kolana, z zamiarem wykonania niebezpiecznego Spike Piledriver’a. Na szczęście, Jericho w porę się ocknął, i wykonał szybkie uderzenie poniżej pasa. Y2J obawiał się, iż czyn ten być może został zauważony przez  sędziego, ale nie usłyszał gongu, tak więc był zadowolony zarówno z siebie, jak i ze swojej przebiegłości.  Liczyło się jednak to, iż Michaels aktualnie leżał na macie, i zwijał się z bólu, trzymając za bolące genitalia. Chris uśmiechnął się ironicznie, po czym zaczął okopywać swojego rywala. Po krótkiej chwili, pomógł mu podnieść się na kolana, tylko po to jednak, aby wsadzić jego głowę między swoje nogi, i wykonać Double Underhook Backbreaker. Wykorzystał swoje umiejętności atletyczne, i wykonał przewrót, przechodząc tym samym do przypięcia. 1… 2..! Shawn Michaels przerywa przypięcie, po raz drugi w tym pojedynku, jednak jest zbyt zmęczony, aby podnieść się równie szybko, jak jego oponent, tak więc inicjatywa pozostaje po stronie Y2J’a, który to postanowił zintegrować się z publicznością, czy może raczej „hipokrytami”, bo tak ich zwał, unosząc rękę do góry, co spotkało się z dużym heatem. Jericho uśmiechnął się lekko, słysząc reakcję, jakiej oczekiwał, po czym spogląda na leżącego oponenta. Całość zbliża się chyba do końca, ponieważ Chris Jericho rusza w stronę lin, po czym wskakuje na drugą linę i… próbuje wykonać Lionsault, ale Shawn zdążył zareagować, zginając kolana, na których to wylądował jego oponent. O tak, to musiało boleć! Jericho zdezorientowany leży na macie, a HBK nie zamierza próżnować – Shawn Michaels wchodzi na narożnik, po czym wykonuje Diving Elbow Drop[/b] prosto na klatkę piersiową swojego rywala. Michaels wykonuje tak zwaną „sprężynkę”, podnosząc się tym samym na nogi, po czym zmierza w stronę narożnika i… Tak, mamy przygotowanie do jego akcji koronnej! Heartbreak Kid zaczyna uderzać nogą w matę, obserwując przy tym podnoszącego się powoli przeciwnika. Gdy Jericho obraca się w jego kierunku, Michaels przystępuje do działania, wykonując Sweet Chin Music, ale co to?! Jericho uchyla się przed kopnięciem, po czym, gdy HBK się odwróci, chwyta go błyskawicznie za nogi, i ciągnie z całych sił, powalając go tym samym na matę. Jericho nie potrzebuje dalszych zachęt – zapina Walls of Jericho! Michaels walczy z całych sił, ale czy uda mu się wytrzymać w potężnym uchwycie?  Shawn przez chwilę stara się szarpać, ale widząc, iż nie daje to zamierzonego efektu, powoli zaczyna czołgać w stronę lin. Są już tak blisko… Wystarczy jeszcze kawałek… Ale nie! Y2J przeciąga Shawna na środek ringu. Sytuacja wydaje się być bez wyjścia, Heartbreak Kid chyba odklepie… Ale cóż to? Michaels wykonuje przewrót w przód, prześlizgując się między nogami swojego oponenta, po czym odpycha go od siebie z całych sił. Chris Jericho z impetem odbija się od lin i… Inkasuje Sweet Chin Music od Shawna Michaelsa! HBK nie czeka długo i przechodzi do przypięcia. 1… 2… 3…! – Tak, zwycięzcą tego pojedynku zostaje powracające Shawn Michaels, który właśnie teraz udowodnił, iż nie jest jeszcze za stary na ten biznes, pokonując jednego z najbardziej ambitnych zawodników w tej federacji. Heartbreak Kid świętuje zwycięstwo jeszcze przez chwilę, przy chederze fanów, po czym schodzi na Backstage przy swoim theme.

Close Your Eyes…



Gdy tylko rozbrzmiał ten theme, spora część widowni wiedziała już, kto zmierza w stronę ringu. Tak, to właśnie on – Captain Charisma! Nieliczna część widowni uniosła wyżej swoje transparenty, w jakikolwiek sposób nawiązujące do Christiana, który po krótkiej chwili wyszedł z Backstage z szelmowskim uśmiechem na twarzy, po czym ruszył powoli w stronę ringu, witając się ze swoimi nielicznymi fanami, zwanymi „Peeps” w charakterystyczny dla siebie sposób. Resztę tłumu, tę bardziej sceptycznie do niego nastawioną, po prostu ignorował, wiedząc że walka, choćby słowna, nie ma z nimi sensu. Przez te kilka lat, które spędził w tym biznesie, wiedział, że tak naprawdę może liczyć tylko na siebie.Gdy znalazł się już w okolicach kwadratowego pierścienia, wkroczył do niego kulturalnie, po schodkach, a następnie ruszył pewnie w kierunku narożnika, na który to wskoczył, i po raz kolejny wykonał charakterystyczny dla siebie taunt, uderzając się dłonią w klatkę piersiową i rozglądając się za fanami, którzy to reagowali cheerem na jego pyszałkowate zachowanie. Chantowali oni jego imię, a on uśmiechał się lekko. Znaczna część widowni nie była jednak po jego stronie, tak więc o wiele łatwiej można było dostrzec oraz usłyszeć heatujących ludzi, niż zadowolonych „Peepsów”. Christian jednak o to nie dbał, ponieważ wiedział, iż jego niebywałe umiejętności nie są doceniane przez każdego, i nie każdy doceni je również w przyszłości. Captain Charisma podszedł do krawędzi ringu, i poprosił o mikrofon od technicznego. Gdy już otrzymał to, o co prosił, usiadł na narożniku, i zaczął mówić, oczywiście uprzednio włączając mikrofon.

Christian San Antonio, Texas... Piękne miasto, bez dwóch zdań... - rozpoczął powoli Christian, usadawiając się w wygodnej dla siebie pozycji -Oczywiście każde miejsce zyskuje na wartości, gdy Captain Charisma w nim gości, zgodzicie się ze mną? - tutaj większość publiczności zareagowała heatem, słysząc jakby nie patrzeć ujmę dla ich miejsca życia -Oczywiście, takiej reakcji mogłem się spodziewać... Jednakże, wiedzcie, że nie przyszedłem tutaj po to, aby rozmawiać o takich błahostkach... -Captain Charisma uśmiechnął się lekko, po czym kontynuował swoje przemówienie -Taaaaak... Jak sami dobrze wiedzieliście, a nawet jeśli nie wiedzieliście, to teraz już wiecie, podpisałem kontrakt z federacją New Wrestling Universe, a dzisiaj jesteście świadkami mojego debiutu. -Christian zeskoczył z narożnika, i zaczął powoli przechadzać się naokoło ringu -Nie wygląda on zupełnie tak, jak miałem nadzieję, iż będzie wyglądał... Miałem zamiar walczyć o to, co stało się moim celem od pierwszego mojego dnia w tej federacji. Tym czymś jest pas Interkontynentalny. - "Peeps" zareagowali wielkim cheerem, na co Christian uśmiechnął się jeszcze szerzej, a następnie odchrząknął i kontynuował -Tak więc, właśnie dziś obiecuję, że zdobędę ten tytuł, nie zważając na cenę, jaką będę musiał ponieść... Bo na to zasługuje tak utalentowany, młody, sprytny zawodnik jak ja! -w miarę jak wymawiał ostatnie zdanie, heat od większości publiczności stawał się coraz większy, ale rósł też cheer od mniejszej części widowni. -Zdobędę ten tytuł dla siebie, Kanady, oraz swoich "Peepsów"!

<przerywa mu Tyler Reks!>

Tyler Reks Zaraz zaraz...Przyłazisz tutaj nieproszony i myślisz, że zostaniesz tak sobie przywitany?! O nie nie... Myślisz, że to właśnie ty zostaniesz pretendentem do pasa? Chyba ci się coś poje*ało...

Christian odpycha Tylera Reksa i zaczyna się mały browl na przepychanki. Tyler nie wytrzymał presji i wyniósł przeciwnika pod Burning Hammera jednak Christian wyślizguje się i mamay DDT!

Teddy Long Christian zostaw go! Checie walczyć? To zróbcie to w formalny sposób... Walka odbędzie się właśnie teraz, wygrany zawalczy za tydzień o pretendenta do pasa IC! Powodzenia panownie

Reklamy




Normal Match for 1 place to 1# contender match
Christian Vs Tyler Reks


GONG! Obaj zawodnicy zaczęli rozgrzewać się w swoich narożnikach, po czym zbliżyli się do siebie. Tyler, chcący szybko zakończyć ten pojedynek zaatakował pierwszy serię punchy na twarz. Christian próbował się bronić, jednak doszli do narożnika i tam zainkasował jeszcze klilka low kicków. Reks odsunął się trochę, po czym zaczął wciskać go shoulder throustami w narożnik. Kapitan Charyzma próbował go odciągnąć, pchając za barki i waląc w plecy. Po chwili Tyler wycofał się i stanął na środku ringu czekając, na swego rywala. Ten zaskakująco szybko odbił się od lin i podbiegł do niego, powalając mocnym Dropkickiem na twarz! Reks padł na matę, zakrywając głowę. Fani byli zadowoleni z inicjatywy swojego idola. Christian usiadł mu na klatce piersiowej i zaczął mu punchować twarz. Oponent nie mógł się bronić, gdyż znosił ciężar na klatce piersiowej... Następnie Kapitan pomógł wstać przeciwnikowi i posłał go na narożnik. Wziął krótki rozpęd i już chciał przygnieść Reksa, kiedy ten odsunął się i przytrzymał lin. Christian wpadł na narożnik i jęknął z bólu... Reks zaczął się śmiać i uderzył z pięści kilka razy w jego plecy, osłabiając go. Złapał go następnie za głowę i zaprowadził na środek ringu... Rozejrzał się po publiczności i podniósł rękę do góry. Szybko złapał i Flapjack! Nie tracąc czasu, pomógł mu wstać, wsadził sobię głowę pod pachę, podniósł i wykonał Suplex'a! Publika była zawiedziona, zaczęła bardziej mu dopingować. Reks uklęknął obok niego i zapiął mu headlock'a. Kapitan Charyzma próbował się wiercić i wyciągnąć rękę, jednak zbyt go bolała. Powoli wstali, przechodząc do headlock takedown. W tym momencie Christian zrobił fikołka na macie, wyprostowując rękę. Wstał szybko i powalił go Clotheslinem! Zmęczony i obolały odszedł do narożnika, aby odpocząć. Poczekał, aż jego rywal wstanie, a kiedy to zrobił złapał i wykonał Flapjacka! Przybliżył się do niego i zapiął Cloverleaf!... Jednak nie! Tyler w ostatnim momencie wyrwał się z uścisku, odskakując jak najdalej może. Christian nie miał zamiaru dawać mu odpoczywać i od razu zaczął go stompować, skupiając się najbardziej na klatce piersiowej, aby rywal nie mógł przez chwilę oddychać. Odsunął się od niego i ustawił się odpowiednio w ringu, czekając na przeciwnika. Następnie wykonał Springboar Plancha! Publika zareagowała aplauzem, a ten zrobił taunt na środku ringu... Tyler podczołgał się powoli do lin i spróbował się podnieść.. Kapitan Charyzma podszedł do niego i złapał go za ngoi. Zaciągnął go pod drugi narożnik i dalej trzymając upadł, wykonując katapultę! Reks uderzył mocno w gąbkę i odskoczył, znowu padając na matę... (...) Tyler odbił się od lin, wyskoczył i Elbow Drop! Christian złapał się za twarz i odwrócił plecami do góry. Szybko pomógł mu wstać i zrobił irish whip'a na liny, a gdy do niego wrócił wyskoczył i położył go ponownie efektownym Dropkickiem! Publika zaczęła buczeć na Reksa, a ten uśmiechnął się do nich szyderczo i podszedł do swojego rywala. Uklęknął przy nim i złapał obiema rękami za szyję, dusząc go. Pomógł sobie nogami, którymi przycisnął ręce. Ulubieniec fanów zaczął krzyczeć i głębiej oddychać. Po chwili zrobił się czerwony... Wiercąc się, udało mu się wyciągnąć jedną rękę, dzięki czemu ściągnął jego nogi. Przewrócił się szybko i zaczął walić go z całej siły w nerki. Reks nie wytrzymał i puścił, szybko wstając. Christian zrobił to samo, jednak zbyt późno... Demolition Man już zdążył wziąć rozbieg i wykonał potężnego Big Boot'a! (...) Inicjatywa dalej się nie zmieniła, w walce górował Tyler... Pomógł wstać swojemu przeciwnikowi i złapał go w pasie... Podniósł go szybko i Spinebuster! Christian zatopił się w macie, ciężko oddychając, a Reks wydusił swoje emocje i chęć zakończenia walki, krzycząc na cały głos... Podszedł do narożnika i klasnął dwa razy w ręce, czekając, aż Kapitan Charyzma wstanie... Kiedy tak się stało, zbliżył się szybko, znowu złapał i Burning Hammer... Ale nie! Kryszczyn wyśliznął mu się, uderzając przy tym dwa razy w brzuch! Odbił się od lin i chciał zakończyć walkę mocnym Spear'em, jednak Reks upadł na ziemię, podcinając rywala tzw. nożycami. Demolition Man nie zrezygnował i znowu podniósł Christiana, do swojej akcji koronnej... Podszedł blisko lin i już spróbował wykonać akcje, kiedy znowu Kapitan Charyzma skontrował, odsuwając się w szybkim tempie i łapiąc się lin. Reks zdenerwowany nie wiedział co się dzieje... W tym momencie Christian już był na linach... Wyskoczył i Tornado DDT! Publika znowu zareagowała aplauzem, a ten wykonał taunt do publiczności... Obaj byli już wyczerpani. Christian nie tracąc czasu, złapał go za ręcę i obkręcił... Krzyknął jakieś niezrozumiałe słowa i zrobił Killswitch! Zaciągnął go na środek ringu i przypiął, ostatkami sił trzymając jego nogę... 1...2...3! The winner is... Christian! Na całej sali rozbrzmiało theme: Just close your eyes... Ten uradowany wspiął się na narożnik i rozejrzał się w charaktrerystyczny dla siebie sposób...


Matt Striker: Witam Ahmed,czy mógłbym zadać ci kilka pytań?
Ahmed Hassan: Nie denerwuj mnie tylko odrazu przejdź do rzeczy.
Matt Striker: Cóż nie udało ci się wygrać walki z Jeffem Jarretem i tym samym nie zakwalifikowałeś się do walki o pas Intercontinental...
Ahmed Hassan: Czy ty naprawde chcesz mnie wkurzyć.Miałeś mi zadawać pytania a nie mówić o moich pojedynkach.Rozumiemy się?
Matt Striker: Tak...
Ahmed Hassan: To dobrze.Więc przechodź już do rzeczy bo nie mam czasu.
Matt Striker: Więc co dalej z tobą?Przegrałeś walke i straciłeś uznanie w oczach GM'a.Podniesiesz się po tej porażce.
Ahmed Hassan: A ty znowu zaczynasz swoje.Ale już dobrze,dostaniesz odpowiedź.Więc ta porażka to był tylko wypadek przy pracy.Przeciwnik miał szczęście,że mnie pokonał.Jednak już na kolejnych tygodniówkach będzie zupełnie inaczej.Moi przeciwnicy będą dostawac niezłe lanie.
Matt Striker: Jaki jest twój główny cel w federacji?
Ahmed Hassan: Cel jak to cel.Każdy ma swój cel,jednak mój cel niedługo zostanie zrealizowany.Już niedługo Ahmed Hassan zostanie Intercontinental Championem bez względu na to czy ma się pretendenta czy nie.Ten pas będzie mój.Najpierw Intercontinental a potem World Heavyweight Championship Title.
Matt Striker: Śmiałe plany jak na ciebie.Czy nie obawiasz się swoich przeciwników?
Ahmed Hassan: Masz mnie za słabego zawodnika.Nie boje się nikogo w tej federacji.Już wkrótce to oni będą się mnie obawiać a ja stanę na szczycie.Nie będzie lepszego odemnie zawodnika.Ahmed Hassan będzie najlepszy.
Matt Striker: Dziękuje za wywiad i powodzenia w karierzę.
Ahmed Hassan: Nie dziękuj mi i nie życz powodzenia,bo ono jest dla cieniasów.Straciłem przez ciebie tylko czas.


Main Event: Normal Match for 1# Contender for World Hevyweight Championship
Christhoper Daniels Vs CM Punk


Punk i Daniels obserwują się, próbują wyczuć nawzajem i krążą po ringu. Daniels ucieka przed pierwszą próbą klinczu i częstuje lewą nogę Punka solidnym Low Kickiem. Wściekły Chicago Made odwraca się i tym razem skutecznie wchodzi w klincz. Mamy Headlock od Punka, Daniels próbuje punchować brzuch rywala, ale Punk sprowadza go do parteru. The Fallen Angel próbuje odpechnąć Punka, ale ten dalej trzyma go w chwycie, aż wreszcie Daniels złapał nogą linę. Sędzia zaczyna liczyć do pięciu, ale Punk puszcza przy trzech. Chicago Made puszcza dźwignię i zaczyna stompować górną część ciała Danielsa. Sędzia odciąga Punka i zaczyna go upominać. W tym czasie Christopher zdążył wstać, Punk podchodzi do Danielsa, ale ten odpycha go i Death Valley Driver. Daniels przechodzi do pinu, jednak uzyskuje jedynie dwa. Punk wyturlał się z ringu i zaczął odpoczywać. Tymczasem Daniels ustawił się i Springboard Plancha. Punk jednak uskoczył i Daniels trafił w pustkę. Punk wraca do ringu mając nadzieję na wyliczenie pozaringowe, ale Daniels wraca przy sześciu. Punk od razu ustawia się i gdy Daniels zaczął wstawać wykonał Roundhouse Kick. Teraz Punk przechodzi do przypięcia, ale Christhoper wybija przy dwóch. Punk łapię Danielsa za głowę i uderza go jednym kolanem, następnie uderza go drugim kolanem i na koniec dokłada uderzenie oboma kolanami. Punk podnosi Danielsa i wrzuca go do narożnika. Step Up High Knee to Cornered Opponent. Daniels spływa po narożniku, jednak Punk wynosi go na trzecią linę i ustawia go pod Superplex, ale kontra i Daniels zrzuca Punka z narożnika. Chicago Made jednak ustał i mamy Diving Crossbody od Upadłego Anioła. Daniels sygnalizuje zakończenie pojedynku i wskakuje na narożnik, druga lina, trzecia lina i Best Moonsault Ever ! Punk wystawia kolana, ale Fallen Angel przelatuje nad nim i upada na nogi szybko wykonując Elbow Drop … pudło ! Punk wykonuje Knee Drop, ale również pudłuje. Daniels odbija się od lin i … Clothesline w tym samym momencie ! Obaj zawodnicy na macie, sędzia rozpoczna liczenie, jednak nie grozi nam chyba remis, obaj zawodnicy już na nogach, ale to Punk pierwszy atakuje i szybki Gut Kick … Falcon Arrow ! Punk składa ręce i sygnalizuje, że Daniels za chwilę pójdzie spać ! Chris na nogach i Go To Sleep !!! Punk przypina, lecz Daniels kładzie nogę na linie ! Punk podchodzi do sędziego i zaczyna się wykłócać, nagle Daniels popycha Punka, tak że ten wpada w sędziego który wypada z ringu. Sędzia dochodzi do siebie, a Daniels uderza Punka rękojeścią swojego noża ! Daniels przy narożniku i Best Moonsault Ever !!! Daniels zaczyna budzić sędziego i przypina ! 1…2…3… Pin Fall ! Daniels jest pierwszym pretendentem do pasa World Heavweight, ale to nie koniec walki, wściekły Punk pokazuje zdziwionemu sędziemu narzędzie zbrodni, ale Christopher obraca go i mamy Angel’s Wings !! Punk zostaje znokautowany w ringu, a Daniels zabiera swoje rzeczy i wychodzi z ringu.

Exceed schodzi z anteny




Proszę o szczegółowe komentarze!

Offline

 

#2 2011-12-31 14:14:22

Jakub ;x

http://img690.imageshack.us/img690/3672/jobbernwu.png

Zarejestrowany: 2011-12-30
Posty: 12
Punktów :   

Re: (#1) Saturday Night Exceed! (31.12.11) - Rise up!

No więc pierwsza i druga walka nie podobały mi się za bardzo.

F4W z przebiegu może nie był taki zły, jednak był strasznie chaotycznie opisany. Cieszy mnie jedynie wygrana ADR'a. 2+/5.

Jerry Lawler i Cole jak zwykle się kłócą, przy czym ten drugi lubi obrywać od Face'ów widzę. Czyżby Randy miał "feudować" z Colem? Czy to tylko taka zwykła wstawka?

Druga walka, o pretendenta do IC Title. Widać że pisana na szybko, mnóstwo powtórzeń. No cóż, gdyby nie te powtórzenia i trochę dłuższa walka, to spokojnie można by ją było uznać za dobrą. Tak jednak ocena wynosi tylko 2/5.

Segment z Codym. Dobry segment. Bardzo mi się spodobał. Ładnie odwzorowana heelowa natura Cody'ego. Czyżby na prawdę został World Championem?

Dolph Ziggler vs Randy Orton. Dobra walka, mało powtórzeń, tylko brak znaków interpunkcyjnych. Szkoda, bo spokojnie mógłbym ocenić ją wyżej. Wynik przewidywałem od początku. 3+/5.

Szybki wywiad z Sheamusem,do którego nawet się nie będę odnosił, a po nim następuje speech Jericho. Trochę dziwnie pisany, Chris został opisany bardzo dobrze, jednak jak to zakończono, przekonaliśmy się później.

No, szczerze powiedziawszy jednak z dwóch najlepszych walk wieczoru. Bardzo ładnie opisana(Brawo Maverixx), wygrana Shawna też mi się podoba. :P spokojnie mogę dać tej walce 4/5.

Segment Christiana tylko trochę lepszy od segmentu Cody'ego, jednak to najpozytywniejszy punkt całej gali. No i walka Christian vs Tyler Reks, żadne zdziwienie co do wyniku walki. ciekawe kto będzie przeciwnikiem Christiana? Walkę oceniam na 4-/5, ponieważ jednak była trochę gorzej opisana niż jej poprzedniczka.

Wywiad z przegranym Ahmedem. No cóż, Hassan ma ambicje na Intercontinental. Szkoda że jednak przegrał walkę.

No i Main Event! CM Punk przegrywa z Christopherem Danielsem i ten drugi zostaje pretendentem do najwyższego odznaczenia. Walka ładnie opisana, podobała mi się, jednak mogłaby być lepsza. Ocena : 3+/5 Ciekawe czy Christopher zmierzy się na PPV z Christianem, czy jednak ktoś inny stawi mu czoła?


http://fc08.deviantart.net/fs70/f/2010/035/0/2/Oh_My_God_by_LilSaintJA.png

Streak: 2/0/0

Last Fight: won with Cody Rhodes

Achievements: No.1. Contender to World Heavyweight Championship

Offline

 

#3 2011-12-31 15:34:37

Wizard

http://img690.imageshack.us/img690/3672/jobbernwu.png

Zarejestrowany: 2011-12-30
Posty: 15
Punktów :   

Re: (#1) Saturday Night Exceed! (31.12.11) - Rise up!

Czas skomentować pierwszą gale Exceed.Pominę komentatorów i od razu przejdę do pierwszego segmentu no więc  pierwszy segment mi się nie spodobał,a zwłaszcza wypowiedź Wade"a,po prostu nie pasowało mi to do Barretta no i też Alberto,jego wypowiedź mogła być trochę lepiej napisana,ale nie będę czepiał się szczegółów.Pierwsza walka została napisana przeze mnie więc ją pominę.Orton i Cole nie wiem czy z tego powstanie jakiś feud czy nie ale lepiej by było gdyby nie powstał bo nie miało by to sensu,no ale sam segment został fajnie napisana i się mi spodobał więc to idzie jak najbardziej na plus tej gali.Pierwsza walka o 1# Contendera była chyba pisana na szybko przez co ukazało się tam dużo błędów i powtórzeń,gdyby nie to i jej długość to był by to zapewne ciekawy pojedynek,a tak to wyszła z tego tylko średnia walka.bardzo fajnie i ładnie napisany segment z Codym,odwzorowuje to prawdziwego Codiego z WWE i oczywiście jestem ciekaw jak potoczą się losy tego zawodnika w federacji,następna walka też została napisana przeze mnie więc przechodzę do segmentu po niej i tutaj się zawiodłem po prostu nie podobał mi się tutaj ten motyw z dzieckiem bo był on taki....taki...nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa więc napisze,że po prostu brzydko to przez tego dzieciaka wyszło.Pojedynek między Chrisem a Shawnem jest najlepszą walką tej gali,jest ona bardzo dobrze i ładnie napisana co najważniejsze fajnie się ją czytało,ta walka mogła spokojnie być Main Eventem,oby było więcej taki walk.Segment Christiana został fajnie napisany i podobał mi się tak samo jak cała walka,która jest tak samo dobra jak poprzednia z fajnym zakończeniem.Wywiad po walce był dobry i szczerze podoba mi się postać Ahmeda i to tyle jeśli chodzi o ten wywiad.Maine Event został fajnie opisany,ale mogło być lepiej,a przede wszystkim dłużej w końcu to Main Event co nie?Oprócz samej długości nie mam nic więcej do skrytykowania walka miała fajne zakończenie.To koniec mojego komentarza czyli podsumowując jak na pierwszą galą tej federacji wyszło całkiem nieźle więc tam 8/10.


http://img833.imageshack.us/img833/8062/rejvenkopia.png
""
Record:
0-0

Offline

 

#4 2011-12-31 16:25:39

 Maricha™

http://img690.imageshack.us/img690/3672/jobbernwu.png

610974
Skąd: Jaworzno
Zarejestrowany: 2011-12-30
Posty: 21
Punktów :   
Wrestler w fedzie: Jeff Jarrett

Re: (#1) Saturday Night Exceed! (31.12.11) - Rise up!

Powiem tak gala pisana bardzo szybko.. Czasami jest to plus, a czasami, właśnie jak w tym przypadku, jest na wielki minus... No niestety. Trzeba zobaczyć, przeanalizować błędy i zabrać się do prawdziwej, nienachalnej roboty. Takie pisanie na ostatnia chwile nie ma sensu, tu apel do Writerów.. Zastanówcie się czy tak na prawdę chcecie to robić.. Dobra koniec ogólnych przemyśleń, trzeba przejść do pojedynczych ocen. Na sam początek mamy rozmowę przy witalną dwóch znanych komentatorów, jak na razie jest ciekawie i jestem ciekawy jak ich "rozmówki" pociągną się dalej.  Dalej mamy przywitanie GM oraz przemówienie dwóch zawodników. Speeche napisane są dobrze, ale zawsze może być lepiej.. Dobra czas przejść do 1 walki. Ah tak mamy pojedynek 4 panów, czyli będzie fajnie.. Tak myślałem, lecz jest tylko dostatecznie. Pisane szybko z dużą ilością powtórzeń i błędów. W sumie można ją jeszcze jakoś przeczytać. Najgorsze się zbliża. Następnie mamy ciekawą rozmowę rozmowę, która wyszła bardzo dobrze. Każdy powinien być zainteresowany dalszym ciągiem wydarzeń.. Zobaczymy. Kolejną walką jest pojedynek z moją osoba. Napisana szybko, bezmyślnie, badziewnie.... Najgorsze coś z tej całej mieszaniny. Od razu po tym mamy następną walkę, która jest pocieszeniem i dodaje trochę słodyczy po wcześniejszej katastrofie. Jest napisana dobrze, tyle. Potem mamy wywiadek.... Następnie genialny speech Jericho, który dodał mu heelowskich skrzydeł. Niestety Chris przegrał i wygrał Face? Bardzo podobne do wwe :P Tyler vs Christian... Walka napisana dobrze i z konkretem.. troszeczkę jest chaosu, ale jet ok. No i czas na ME... Zaraz, zaraz przecież ja miałem być w ME? Ohh nie.. Takie są skutki brania jakiś przepłakanych gwiazd.. Co to do cholery jest? To ma być ME? Słabo, słabo.. Walka mogłaby być openerem, ale nie ME! Dajcie spokój.. Ehh ogólna ocena słaba, ale na pewno będzie poprawa 5/10.


http://img12.imageshack.us/img12/7571/jarrettv.jpg

"Look in my eyes, what do you see?
The Cult of Personality
I know your anger, I know your dreams
I've been everything you wanna be ohhh…
I'm the Cult of Personality"

Streak:
Win: 1; Loses: 0; Draws: 0;

Osiągnięcia:
Nie ma!!

Last Fight:
Ahmed Hassan Vs Jeff Jarett ~ On frist Exceed, Win by Sub

Offline

 

#5 2011-12-31 16:46:32

Damian ~Alberto Del Rio~

http://img690.imageshack.us/img690/3672/jobbernwu.png

Zarejestrowany: 2011-12-30
Posty: 12
Punktów :   

Re: (#1) Saturday Night Exceed! (31.12.11) - Rise up!

Fatal 4 Way - Ciesze sie z tego ze wygralem Co to walki to za duzo ciosow, co chwile ''ADR wykonal Enziguri, po czym HHH wykonuje odrazu Spinebuster'' Moglo by byc troche odpoczynku dla zawodnikow Jak dla mnie to walka na 7/10

Segment Orton'a - Bardzo fajny segment. Nie obeszlo by sie bez RKO! 8.5/10

Ahmed Hassan Vs Jeff Jarett o pretendenta do IC Title -  Za bardzo ta walka mi sie nie podobala, moim zdaniem za krutka mogla by byc troche dluzsza, wiecej emocji zwlaszcza ze to bylo pretka do IC Title. 6/10

Segment Cody'ego Rhodes'a - Bardzo fajny segment, podoba mi sie. Zobaczymy czy Cody rzeczywiscie zostanie WHC Champion'em. 8.5/10
/
Dolph Ziggler vs Randy Orton. Bardzo fajna walka, duzo akcji. Nie bylo powtorzen. Fajna walke wiec.. 8.5/10

Wywiad z Sheamusem-Nie podobal mi sie, moglo byc cos wiecej w wywiadzie. 4/10

Speech z Jericho- Fajny speech. Placzacy dzieciak Speech zostal ladnie opisany. 7.5/10

Chris Jericho vs HBK- Najlepsza walka tej gali. Super walka, emocje byly (xD) Wolalbym zeby Chris wygral, bo jest dla mnie lepszy no ale zakonczylo sie inaczej 9/10

Segment Christian'a- Fajny segment. 8/10

Christian vs Tyler Reks- Fajna walka, dobrze ze Christan wygral bo nie wyobrazam sobie Reks'a wygrywajacego z Christian'em . Ciekawe kto bedzie przeciwnikiem Christian'a. 8.5/10

Wywiad z Ahmedem- Widac ze Ahmed nie moze uwierzyc ze przegral Widac tez ze chce zdobyc pas. Ciekawe co z nim dalej bedzie. Ogolnie wywiad nie byl zly. 7/10

Main Event! CM Punk vs Christopher Daniels- Myslalem ze Punk wygra a tu cos takiego! Bardzo ladna walka, zobaczymy z kim zmierzy sie Christoper Daniels na PPV. 9/10

Offline

 

#6 2012-01-01 12:41:47

Aigor

http://img690.imageshack.us/img690/3672/jobbernwu.png

24963681
Zarejestrowany: 2011-12-30
Posty: 11
Punktów :   
Wrestler w fedzie: CM Punk

Re: (#1) Saturday Night Exceed! (31.12.11) - Rise up!

Jak na pierwszą gale to nie było źle,jednak mogło być dużo lepiej.Wstęp komentatorów zdecydowanie do poprawy.Speech Longa nienajgorszy,chociaż mogło być o wiele lepiej.Liczyłem na jakieś uroczyste rozpoczęcie gali a tu tylko speech.Czas na pierwszą w historii walkę na Exceed.I już na początek mamy Fatal 4 Way Match wygrany przez Alberto Del Rio.Pojedynek bardzo dobry jak na walkę czterech zawodników.Mocno obstawiony i oto chodzi.Cieszy wygrana Del Rio bo ma on potencjał i może walczyć wyżej niż w openerze.Dalej mamy segment Ortona,w który wbił Michael Cole.Bardzo dobry segment,zdecydowanie na plus.RKO na komentatorze,coś czuje że może wyjść z tego niezły feud.I czas na kolejną walke,tym razem o pretendenta do pasa Intercontinental.Słabiutka walka jak na range tego pojedynku.Zwyciężą Jeff Jarret i już na następnej gali poznamy jego przeciwnika.Oby walka była lepsza od tej.Nastepnie mamy segment Codyego Rhodesa,który był najlepszym z całej gali.To bardzo dobrze dla samego zawodnika,który może przejść o poziom wyżej.Znów mamy walke,tym razem Orton kontra Ziggler.Wygrywa ten pierwszy co mnie nie dziwi.Walka była nawet dobra,nie mam do niej zastrzeżeń.Po walce wywiad z Sheamusem,zdecydowanie na minus.Bardzo krótki i nic z niego nie można wyciągnąć.Speech Jericho już} nieco lepszy.Zawodnik powiedział co powiedział po czym przyszedł czas na jego walkę z Shawnem Michaelsem.Walka sama w sobie dobra i po emocjonującej walce wygrywa HBK.Czyżby wkrótce Main Event?Dopiero się okaże na następnych galach.Segment Christiana cłakiem dobry.Przerywa mu Tyler Reks i mamy walke między nimi,którą wygrywa ten pierwszy.Walka nawet dobra.Zaskoczyło mnie pojawienie się Tylera Reksa.Może coś więcej niż Low Card?Zobaczymy w najbliższej przyszłości.Christian wygrywa walkę i za tydzień zmierzy się o pretendenta do pasa Intercontinental.Jestem ciekaw kto będzie jego przeciwnikiem.Dalej mamy wywiad  z Ahmedem Hassanem.Tu nie oceniam bo sam go pisałem,więc siebie oceniać nie będe.I czas na pierwszy w historii Main Event gali Exceed.Christopher Daniels pokonuję CM Punka i zostaję pierwszym pretendentem do pasa World Heavyweight Championship.Jak na ME to mogłobyć zdecydowanie lepiej.Ale cóż,wyszło jak wyszło.Ogólnie ując to galę oceniam na 7/10.Byłoby 6/10 ale to pierwsza gala i robiona na szybko.Mam nadzieje że w przyszłości będzie lepiej.


http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2011/112/8/4/cm_punk_sig__by_demonxnero-d3en0nw.jpg

~Character Card~
CM Punk

~Streak~
0-0-1

~Last Fight~
Christopher Daniels def CM Punk

~Achieves~
None

Offline

 

#7 2012-01-01 17:38:02

RafuS

http://img690.imageshack.us/img690/3672/jobbernwu.png

Zarejestrowany: 2012-01-01
Posty: 5
Punktów :   
Wrestler w fedzie: John Cena

Re: (#1) Saturday Night Exceed! (31.12.11) - Rise up!

Sama gala bardzo mi się spodobała, nie wiem co miał na myśli Aigor mówiąc ze występ Longa był zły, mnie się podobał. Dużo wypowiedzi komentatorów, bardzo dobrze wpływały na mnie gdy po skończeniu czytania walki pojawiała się krytyka komentatorów, za to się należy plusik. Walki patrząc po ich pisowni nie są aż takie złe jak to mówili moi poprzednicy. Speech Teddy'ego bardzo mi się podobał najpierw wypowiedz Longa na temat pierwszej gali a zaraz za tym Wade i Alberto konfrontują się przed walką, to bardzo dobry początek. Po ich wypowiedziach dochodzimy do pierwszej walki na gali a jest nią walka ale jaka walka na sam początek bardzo dobry Fatal 4 Way Match. Ku mojemu zaskoczeniu wygrał go Alberto, jest to dobry zawodnik i ja go bym widział jako jednego z mistrzów. Co do walki jest w niej dużo akcji, lecz gdyby Alberto nie wykonywał prawie cały czas Enziguri, po czym HHH wykonuje odrazu Spinebuster. Mała kwestia o zmęczeniu przeciwników i walka była by o wiele lepsza, za samą walkę bym dał 8/10. Po walce jest bardzo dobry segment Randy'ego sam segment jest bardzo dobry w którym nie obeszło się bez RKO, czyżbyś szykował coś między Orton-Cool? Dalej jest następna walka Ahmed Hassan Vs Jeff Jarett o pretendenta do IC Title -  Za bardzo ta walka mi sie nie podobala, moim zdaniem za krótka mogła by być trochę dłuższa, więcej emocji zwłaszcza ze to bylo pretka do IC Title. Segment Cody'ego jest bardzo dobry idealnie odwzorowane heel'owskie zachowanie Cody'ego czyżby na prawdę miał zostać  World Champem ? Chce to zobaczyć.. Dolph Ziggler vs Randy Orton. Po segmencie Randy'ego nareszcie jest jego walka . Bardzo fajna walka, dużo akcji. Nie było powtórzeń. Za wywiad z Sheamusem masz 3 nie podobał mi się chyba jako jedyny z całej gali.. Chris Jericho vs HBK- Najlepsza walka tej gali. Super walka, emocje były i to jest najważniejsze. Segment Christian'a dobry nie powiem ze nie. Christian vs Tyler Reks- Fajna walka, dobrze ze Christan wygral. Chciałbym zobaczyć Reks'a wygrywającego z Christian'em..
Wywiad z Ahmedem, pokazywał złość tego zawodnika i jaki jest on niebezpieczny, przegrywając  swój pojedynek. Widocznie bardzo chce jak najszybciej zdobyć pas. Christopher Daniels pokonuję CM Punka i zostaję pierwszym pretendentem do pasa World Heavyweight Championship. To było chyba najbardziej zaskakujące, myślałem ze wygra Cm Punk jednak, Fallen nie poddaje się łatwo nie wygrał może czysto bo uderzył rękojeścią noża ale nie liczy się jak wygrasz liczy się ze w ogóle wygrałeś.. Galę oceniam na 8/10 było drobne błędy ale widać ze gala pisana na szybko więc nie ma się czemu dziwić. Jako ze to pierwsza tygodniówka, to wybaczam Ci drobne błędy, myślę ze w przyszłości będzie lepiej....

Ostatnio edytowany przez RafuS (2012-01-04 20:34:30)




http://fc00.deviantart.net/fs50/f/2009/318/f/7/John_Cena_signature_by_Martz90.png
Character Card:
» John Cena

Record:
» Wins: 0; Draws: 0; Losses: 0;

Achievements:
» ----

Last Match:
»   ----

Offline

 
Toplisty Wymiana Kontakt

Admini - 
Rafael


Mann3Kin

Partner

Współpracujemy z:

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plChłapowo wczasy gta online